BLOGGER TEMPLATES AND TWITTER BACKGROUNDS »

środa, 7 kwietnia 2010

Rozdział 34 - Uczucia Kenta

Johannes i Kent usiłowali zasnąć, jednak coś, a raczej ktoś, skutecznie im to utrudniał.
Tum przyprowadził do pokoju obok nową koleżankę i zabawiali się całkiem głośno. Andres, który otrzymał osobny pokój, co chwilę wrzeszczał, prosząc o ciszę. Natomiast Burdal, który tym razem miał mieszkać z Hylde, bezskutecznie usiłował dostać się do pokoju, uderzając w drzwi i krzycząc:
- Kurde! Otwórz! Chce sie dołączyć! Też bym se pohulał, nie?!
Johannes, zwykle cichy i spokojny, wyjrzał z pokoju i zawołał:
- CISZA!!!!!!!!!
Wszystko ucichło. Burdal wzruszył ramionami i odszedł, mrucząc coś pod nosem.
Kent był pełen podziwu dla Remsena.
- Zrobiłeś z nimi porządek - rzekł, uśmiechając się.
- Ktoś musiał - odparł Johannes.
Był jakiś... Inny niż zazwyczaj.
Podszedł do Gaygnesa i pocałował go w czoło.
- Dobranoc, Kenny.
Kent jednak czuł, że tej nocy nie uda mu się zasnąć.
***
Rankiem jednak Gaygnes stwierdził, że spał, a sekret o tym, co mu się przyśniło, zabierze ze sobą do grobowej deski.
Gdy tak rozpamiętywał miłe, nocne wspomnienia, z łazienki wyszedł Remsen, obwiązany w biodrach ręcznikiem.
Kent pomyślał, że już dłużej nie wytrzyma.
Musi mu powiedzieć!
***
Ber wparował do pokoju.
Uderzył ręką w ścianę, kopnął w łóżko, syknął z bólu i rzucił zapalniczką w Veingarda.
- Zabiję! Zabiję! - wrzeszczał.
Skrett przetarł zmęczone oczy.
- Ale co ja zrobiłem? - spytał. - Zresztą, jeśli mnie zabijesz, Sygurd potem...
- Nie o ciebie mi chodzi! - przerwał koledze Rumrumrum. - Chciałem sobie kupić fajki! Fajki, rozumiesz?!
- Nie bardzo - odparł Veingard.
- Fajki! Kur...de! Rakotwóry! Szlugi! Fungle! Kiepy! Papierosy!
- Wiem co to znaczy.
- Chciałem kupić te cholerne fajki i okazało się, że nie mam nic na koncie! Martyna wszystko wydała! Bo kto by inny?!
Ber jeszcze raz kopnął w łóżko. W oczach pojawiły mu się łzy bólu.
- Na szczęście mam jeszcze jedno konto, o którym ona nie wie... - rzekł, po czym wyjął z kieszeni upragnioną paczkę papierosów.
***
- Kenny, dobrze się czujesz? Jesteś jakiś taki... Czerwony na twarzy - powiedział Johannes, prezentując przed kolegą swą piegowatą klatkę piersiową w całej okazałości.
- Eee... Tak, tak, dobrze - wyjąkał Gaygnes. Czuł, jak po plecach spływa mu stróżka potu. - Jo... Ja muszę ci coś powiedzieć... - dodał po chwili.
Remsen usiadł na jego łóżku.
- Co się stało, Kenny? Wal śmiało.
- Bo widzisz... Ja...
- Macie może maślankę? - spytał Tum, który właśnie wszedł do pokoju. - Mam kaca jak stąd do Norwegii...
- Pogadamy później - szepnął Remsen do Gaygnesa.
***
- Nie bede skakać, to nie. Łaski bez - mamrotał do siebie Burdal. - Pójde se na widownie. Tam to sie dopiero zabawić mogiem... Hehe.
Uśmiechnął się do swoich myśli.


SONDA
Kto tym razem nieswiadomie przeszkodzi Kentowi w wyznaniu uczuc?

Tum
Georg
Axel
Milka
Dawid
Burdal

3 komentarze:

Agnesss pisze...

"- Pójde se na widownie. Tam to sie dopiero zabawić mogiem... Hehe."
Wiadomo, że na widowni najlepiej!!! xD xD
Genialnie, jak zawsze!

rinne pisze...

kurwa! czy Tum naprawdę musiał welżć i pytac o tę cholerną maślankę ?!
Byłam tam samo podekscytowana jak Kent :P

Anonimowy pisze...

O nieeee!... tylko nie ta maślanka i Tum! x__X Kent ma ciężkie życie ;P Ale mam nadzieje, że w końcu doczekamy się tego niesamowitego momentu wyznania miłości! :D

Ah, właśnie... są przewidywane jakieś nowe odcinki? :D