BLOGGER TEMPLATES AND TWITTER BACKGROUNDS »

sobota, 27 marca 2010

Rozdział 29 - Poszukiwania

Skoczkowie norwescy i ich trener siedzieli na stołówce. Większość z nich czuła się komfortowo. Po raz pierwszy, od kiedy przybyli do Courvechel, nie podano im ślimaków ani żab. Na dodatek Kent wyszedł już ze szpitala. Przy stole brakowało jedynie...
- A gdzie Tum i Burdal? - spytał Andres Tchibosen.
Nikt nie udzielił mu odpowiedzi, bowiem nikt nie wiedział.
Natomiast przy sąsiednim stole prowadzona była dość głośna rozmowa.
- Hyhyhy, aleśmy go załatwili, co nie, Szymek? Aleśmy go załatwili! - przechwalał się Andi Kitaj.
- Eee, wkręcacie nas - odparł czeski skoczek, Jakob Honda.
- Wcale, że nie! Hyhyhy, Szymek, powiedz im!
- Hyhyhy...
- O kim oni mówią? - spytał Ber.
- Kto ich tam wie - burknął Milka.
***
- Nie żartuję! Musisz mi uwierzyć! - wołał roztrzęsiony Tum.
- Ale nie rozumiem, czemu Szammann i Kitaj mieliby zabijać Burdala - odparł z powątpiewaniem Anderas Wanker.
- Czemu, czemu - mruknął Hylde. - Ja też bym go czasem chętnie ubił...
- No to powinieneś się cieszyć - powiedział tępo Wanker.
- Błagam, pomóż mi znaleźć jego ciało! To był mój przyjacieeeeel! - zawył Norweg.
- Dobrze - po chwili zgodził się Anderas. - Ale jeśli robisz sobie ze mnie jaja, skopię ci tyłek. Umowa stoi?
***
- Masz Kenny mielonkę, jedz! - Ber machał Gaygnesowi szynką przed nosem.
- Nigdy w życiu!
- Ojojoj, dlaczego? - Rumrumrum zrobił zatroskaną minę.
- Bo nie! Sam sobie to żryj!
- No jakbym Burdala słyszał - rzekł Ber obrażonym tonem.
- A co wy tacy weseli? - do Norwegów podszedł Jakob Honda. - Gdyby to się przytrafiło Antoniemu na przykład, to cała kadra nosiłaby żałobę!
- Ale co się "przytrafiło"? - zapytał Milka.
- To pan nic nie wie?! - zdumiał się Czech.
- Jak widać nie.
- Szwajcarzy wam skoczka załatwili! - rzekł Honda teatralnym szeptem.
- Że Burdala zabili? To już słyszałem, wymyśl coś nowego - powiedział znudzony Kopytkoski.
- Kiedy to prawda! Szammann go rozstrzelał!
Milka pobladł.
Przypomniał sobie, że tego dnia istotnie słyszał coś w rodzaju wystrzału z karabinu maszynowego...
***
- Gdzie ukryliście ciało?! - spytał Milka. Widać było, że za chwilę utraci cierpliwość.
- Hyhyhy, Szymek, ty powiedz...
- Nie. Hyhyhy, ty powiedz.
- No więc, hyhyhy... Schowaliśmy je na śmietniku, na tyłach hotelu. Sprytnie, co nie? Hyhyhy...
W tym momencie do pokoju Szwajcarów weszło czterech policjantów. Chcieli zakuć w kajdanki Szammanna i Kitaja, lecz ci oznajmili:
- Ale my jesteśmy, hyhyhy, niewinni!
***
- Hmm, pomyślmy... - mruczał pod nosem Anderas. - Tum, a gdybyś ty kogoś zamordował, to gdzie byś ukrył ciało? - spytał Niemiec.
Tum zrobił minę, która chyba tylko jemu mogła się wydawać inteligentna.
- Na cmentarzu, nie?
- Myślisz, że Szwajcarzy pochowaliby Burdala?
- Nie wiem, ale pytałeś, co ja bym zrobił, to ci powiedziałem - odparł Hylde, wzruszając ramionami.
Wanker napełnił kieliszki.
- No to za Burdala.
- Zdrowie nieboszczyka!
***
- Aaaaa!
- Co, do...
Okazało się, że Veingard trochę za bardzo się przechylił i wpadł do wielkiego kontenera, w którym miał nadzieję znaleźć zwłoki Burdala.
- Wyciągnijcie mnie! - wrzeszczał Skrett. - Powiem Ruahowi! Powiem Sygurdowi, powiem... Aaaaa!


SONDA
Kto znajdzie Burdala?

Tum i Anderas
Milka i spolka
policja
Georg Schizenzauer
Veingard
nikt

5 komentarze:

Rinne pisze...

Veingard z upodobaniem instaluję się chyba w torbach, śmietnikach i tym podobnych ; )I błaaaagam, niech Buradal nie umiera, niech się okaże że zemdlał z przerażenia, podpał w śpiączkę zmartwychwstał, cokolwiek!! Tylko nie zabieraj go z opowiadania ; )

Anonimowy pisze...

Burdal umarł.
Zmartwychwstał.
Powróci...

Paweł pisze...

Witam!
Co prawda jeszcze nie wiadomo najważniejszego - czy Burdal w ogóle żyje! Ale Szamman i Kitaj do najbystrzejszych nie należą :D Chociaż nie wiem jak bardzo by się za takich uważali.
Co ciekawsze, Tum okazuje się sprytniejszy w tych sprawach :P Z tym cmentarzem to wcale nie taki zły pomysł, widziałem taki patent już w jednym thillerze (bodajże Mr. Brooks).
No nic, czekam na dalszą część, chociaż wydaje mi się, że Veingard coś odkryje! :D
Pozdrawiam!

Anonimowy pisze...

Hahaha . ; ]
Boooskie normalnie.
I biedny Burdal . ! ; (
Sonja.

Paweł pisze...

Witam!
Zapraszam do siebie na początek nowej serii! :)
Pozdrawiam.